piątek, 30 maja 2014

Rozdzial XVIII

ALEX’S POV

- Ruchy lads! Grzebiecie się jak panienki! – zasmialam się glosno patrząc na twarz Luke’a cala w czekoladzie.
Chwycilam jedna truskawke w czekoladzie i ugryzłam delikatnie po czym spojrzałam na Ashton’a którego twarz była cala wysmarowana czekolada po tym jak Calum posmarowal jego twarz czekolada z omletu.
- Dobra, idziemy do łazienki. Raz, raz – wstałam i spojrzałam na Luke’a.
Weszlam do łazienki, Ashton wszedł po mnie a ja zamknelam drzwi na klucz.
- Dlaczego nas zamknelas? – zasmial się cicho i spojrzał na mnie.
- Nie wiem, odruchowo. Jak chcesz, możesz otworzyć – usmiechnelam się delikatnie, zamoczylam kawalek recznika i podeszłam do chłopaka.
Stanelam na palcach żeby dosiegnac mu recznikiem do czekoladowego czola.
Zaczelam mu delikatnie scierac czekolade z gornej części twarzy.
- Powiedz Alex, jest dla nas szansa? – spojrzał na mnie ze swoim charakterystycznym mini uśmiechem.
-Może. Najprawdopodobniej jakas minimalna szansa jest – zasmialam się delikatnie i starłam ostatnia smuge czekolady z jego nosa.
Chlopak odetchnal glosno i usmiechnal się delikatnie po czym wskazal na drzwi.
- Ty wychodz, mysze jeszcze umyc Ashton’a i Calum’a – zasmialam się cicho myslac jakie z nich dzieci.
Po chwili Ashton wszedł do łazienki, zamknal drzwi i stanal przede mna.
- I co teraz? – zasmial się cicho i podszedł do mnie jeszcze bliżej.
Usiadlam na pralce, on podszedł jeszcze bliżej i cmoknal mnie czekoladowymi ustami w moje.
Zasmialam się cicho i zaczelam czyscic mu twarz z czekolady.
Po chwili, już był czysty wiec zawolalam Calum’a.
Z nim było najgorzej.
Czekolada na twarzy, włosach i koszulce.
Zaczelam mu scierac czekolade z twarzy na co zmarszczyl brwi i spojrzał na mnie.
- Co się dzieje, Cal? – usmiechnelam się delikatnie i zmylam suche resztki z jego twarzy.
- Nic, nic – usmiechnal się delikatnie i przetarl twarz reka.
- Sciagnij koszulke – powiedziałam i odwrocilam się po czym otworzylam kosz z praniem.
Chlopak kiwnal glowa i wykonal polecenie.
Stanal przede mna z najsłodszym uśmiechem kiedykolwiek widzianym na swiecie.
- Myjemy wlosy Skarbie – usmiechnelam się delikatnie i przekrecilam kurek, żeby zaczela lac się ciepla woda.
Nabralam trochę szamponu na rece i nalozylam piane na zwilżone już wlosy Calum’a.
Masowalam mu wlosy a następnie splukalam, wysuszyłam suszarka i ulozylam.
- Swietnie, teraz do Capitol Records czas – spojrzałam na zegar i wyszłam z łazienki.
Wyszlismy na zewnątrz, zamknelam drzwi do domu i poszlam za Mulatem.
Chlopcy już czekali na nas w samochodzie wiec weszliśmy do srodka, zapielismy pasy a ja rozejrzałam się.
- Wszyscy gotowi? – usmiechnelam się do nich po czym oni kiwnęli glowami.
Usmiechnelam się szeroko i ruszyliśmy.
To ich dzień.
- Jestescie gotowi? – spojrzałam na nich usmiechnieta – Ashton, podaj mi wode – spojrzałam na butelke na jego kolanach.
- Jestem gotow – Ashton zasmial się delikatnie i podal mi wode.
Napilam się pare lykow i spojrzałam za okno.
Byliśmy już na miejscu.
Wyszlismy z samochodu i weszliśmy do srodka.
Luke podszedł do mnie i chwycil mnie za reke.
Usmiechnelam się delikatnie i pociagnelam go w strone studia.
Chlopcy przywitali się ze swoim gościem od sprzętu i weszli do kabiny dziwkoszczelnej.
Usiadlam na fotelu który podstawil mi dźwiękowiec.
Spojrzalam na chlopakow.
Wygladali tak swobodnie.
Usmiechnelam się po czym zalozylam słuchawki i zaczelam sluchac.
Zaczeli spiewac a ja spojrzałam na kobiete która wlasnie weszla do pomieszczenia.
Spojrzala na mnie zimnym spojrzeniem i odezwala się twardym glosem.
- Co ona tu robi? Nie została zaproszona na nagrywanie – warknela do dziekowca, a ten spojrzał na mnie po czym przeniosl wzrok na konsole.
- Agnes, proszę cie. Nie rob scen. Będziesz się czepiac wszystkich którzy tu przychodzą? – westchnal glosno i spojrzał na nia pustym wzrokiem.
- Tak. Cywile nie mogą tutaj przychodzić – spojrzała na mnie złym wzrokiem.
Przeszedl mnie zimny dreszcz i spojrzałam na nia.
- Agnes.. – zaczal facet.
- Nie, ja wyjde. Jeżeli to kłopot, ze tu jestem to po prostu wyjde – usmiechnelam się delikatnie po czym wstałam z krzesła, odlozylam słuchawki i skierowałam się do wyjścia.
Spojrzalam jeszcze raz na chlopakow po czym wyszłam na zewnątrz.
Usiadlam na kanapie w hall’u i rozejrzałam się.
Westchnelam glosno i wzielam te same czasopisma co kiedyś.
Zaczelam czytac po czym rozlegl się szczek zamka i drzwi się otworzyly.
Nie podniosłam wzroku, ale uslyszalam tupot obcasow i zdenerwowane westchnienie Agnes.
Poczulam czyjes rece na moich oczach.
- Zgadnij kto to? – chłopak zasmial się.
- Hmm.. Yourman? – zasmialam się cicho.
- Prawie. Jego ludzka postac Ashton Irwin który jest czarująco przystojny i do tego zabawny – zasmial się, zdjal rece z moich oczu i usiadł kolo mnie – dlaczego jesteś tutaj a nie tam? – wskazal na studio.
- Sekretarka mnie wygonila – westchnelam cicho i oparłam glowe o jego ramie.
- Zalatwimy to – usmiechnal się szeroko i spojrzał na mnie.
- Najpewniej masz jakiś warunek, hmm? – spojrzałam na niego spokojnie.
- Mhmm, wstan – usmiechnal się ponownie a ja wstałam.
Wstal od razu po mnie, przycisnal mnie do sciany i wpił się w moje usta.
Na poczastku nie bylam pewna co mam zrobić.
Stac, objac go czy robic cokolwiek innego.
W końcu odwzajemnilam pocałunek po czym objelam jego szyje delikatnie swoimi rekami.
Musielismy oboje uslyszec ciche chrzakniecie bo jednocześnie obrocilismy glowy w ta sama strone.
- Co się dzieje Agnes? – Ashton usmiechnal się delikatnie i puscil mnie po czym objal w pasie.
- Nic takiego. Przynioslam wam Kawy i Herbaty – usmiechnela się słodko.
- Slyszalem, ze bylas niemila dla mojej dzi.. Przyjaciolki – poprawil się i podniosl brew.
- Ashton, nie roztrząsajmy tego – usmiechnelam się delikatnie po czym chłopak pociagnal mnie do Sali i zamknal drzwi.




***

czytasz= komentujesz Każdy komentarz się liczy :)

Nie komentujesz, dla mnie to oznaka, zeby przestac pisac. Dziekuje z gory za wszystkie komentarze. Do zobaczenia :)

4 komentarze:

  1. Cudowny rozdział...zresztą jak każdy kocham tego bloga <3 czekam z niecierpliwością na następny rozdział

    OdpowiedzUsuń
  2. *o* Czekam na kolejny.<3 Kocham twoje opowiadania.. Życzę weny przy kolejnym rozdziale. ;** !

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawy rozdział :-). Pisz dalej bo fajnie ci to wychodzić i bardzo ciekawa historia ;) Czekam na następny rozdział :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiesz kochana co ja myślę o tym rozdziale ;-) świetny! ( zresztą jak każdy, który dodajesz )
    Podoba mi się że już umowiłaś Alex z jakimś chłopakiem i narazie nie wybuchła żadna afera zazdrości :)
    Życzę udanej i jak najlepszej weny :**
    /AdziaDash

    OdpowiedzUsuń