- Pocalowal Cie, znowu! – westchnal oburzony.
-Wiem Ash, ale to nic. Nie zabil mnie. Nie uderzyl ani
nic. Przestan wreszcie – usmiechnelam się delikatnie po czym wstałam i usiadłam
naprzeciwko chłopaka.
- Wyprowadzilismy go. A Ash ma zakaz wchodzenia do
galerii na tydzień – Luke westchnal cicho po czym usiadł obok mnie.
- Okej, okej. Rozumiem. To chodzmy – usmiechnelam się
po czym wstałam.
- Gdzie? – Mike spojrzał na mnie znad frytek.
-Do Capitol Records Maluchy – zasmialam się
delikatnie.
- W droge! – Cal usmiechnal się szeroko i pobiegl do
auta.
Zasmialam się i poszlam za nim.
Otworzylam drzwi do auta i wsiadłam do srodka po czym
chłopaki wsiedli za mna.
- Capital Records? – spojrzałam na nich i zapielam
pas.
- Capital Records, pani Kapitan – Ash zasmial się
delikatnie po czym dotknal swojego czerwonego policzka.
- nie dotykaj bo będzie bolało jeszcze bardziej –
westchnelam glosno i zapaliłam silnik samochodu.
Kiwnal glowa, usmiechnal się delikatnie i zapial pas.
Wyjechalismy powoli z parkingu po czym skierowałam się
droga w strone budynku Capital Records.
- Chlopcy, dobrze się czujecie? – zerknelam na nich w
lusterku po czym spojrzałam na droge.
- Tak. Jestesmy po prostu podekscytowani tym wszystkim
– Luke zasmial się delikatnie.
- Tak jak ja Lukey. Tak jak ja – zasmialam się
delikatnie.
Wjechalam na parking studia po czym zaparkowałam na
wolnym miejscu.
Odetchnelam i odpielam pas.
- Idzcie. Poczekam na was – usmiechnelam się.
- Nie ide bez ciebie – Luke usmiechnal się szeroko.
- Ja tez – Mike usmiechnal się delikatnie.
- Nie myśl sobie, ze ja pojde – Cal zasmial się
glosno.
- Jak ty nie, to ja zostaje – Ash spojrzał na mnie
usmiechniety.
- Dobra. Już. Już ide – zasmialam się delikatnie.
Luke otworzyl drzwi i wyszedł z samochodu po czym
otworzyl mi drzwi.
Nawet się nie zorientowałam poki nie spojrzałam w jego
strone.
Usmiechnelam się delikatnie po czym on wyciagnal do
mnie reke.
Chwycilam go za dlon i wysiadłam z auta.
Cmoknelam go w policzek i weszłam z nim do studia po
czym chłopaki weszli za nami.
Spojrzalam na wielki korytzarz prowadzący do drzi nad
którymi było napisane „SALA OBRAD”.
Po co Sala Obrad w studiu?
Nie rozumiem, ale to jak kto woli – zasmialam się
delikatnie w myślach i poszlam za Luke’m.
Ash zapukal do drzwi a po chwili drzwi się otworzyly.
- Witam, godzina spotkania i nazwisko? – spojrzała na
nas po czym spojrzała w notatnik.
- Irwin, Hemmings, Clifford i
Hood. Przyszlismy na 12 podpisac kontrakt – Ash usmiechnal
się z duma i spojrzał na mnie.
- Ale was jest piatka a Pan podal tylko cztery
nazwiska – spojrzała na niego.
- Bo ja nie jestem w zespole. Przyszlam tylko tak dla
wsparcia – usmiechnelam się delikatnie.
- Pani nie w zespole, wiec proszę poczekać tutaj na
kanapie a Panstwo proszę do srodka – usmiechnela się cieplo po czym weszla do
swojego gabinetu.
- Przepraszam Cie Alex.. – powiedział Luke nieco speszony.
- Nie ma sprawy. Leccie już – usmiechnelam się szeroko
i usiadłam na kanapie w korytarzu.
Usmiechneli się jeszcze raz przepraszająco i weszli do
srodka.
Spojrzalam na czasopisma lezace na skraju stolika.
Chwycilam pierwsze i zaczelam czytac.
„Jak dobrze się ubrać?” – glosil pierwszy temat.
„Ważnym elementem ubioru
jest odpowiednie łączenie kolorów. Połączenie nieodpowiednich spowoduje
koszmarny efekt. Oto lista jakie
kolory łączyć, a jakie nie.
-Pamiętaj nie łącz samych jaskrawych kolorów, jeśli masz na przyklad jaskrawą bluzkę reszte ubran weź bardziej matowe, zrównoważone.
-JASNY+CIEMNY=IDEAŁ - pamiętaj nie za jasno, nie za ciemno! Czarne rurki + żółta koszulka idealnie.
-Nie łącz wzorów! -Żelazna zasada ! Kiedy ubierasz spodnie w szkocką kratkę, pamiętaj aby nie ubrać koszulki w paski czy kropki.
-A oto najlepiej dobrane kolory: czerwony+biały, zielony+żółty, niebieski+szary, czarny+różowy, granatowy + czerwony, brązowy+ błękitny
-Pamiętaj: Biały, szary i czarny do wszystkiego pasuje.!
-Jak ubierasz gładkie spodnie możesz zaszalec z koszulką, jak ubierasz spodnie z czymkolwiek (czyli większy wzorek albo kratka czy paski) postaw na zwykłą jednokolorową koszulkę i na przyklad kamizelkę.”
-Pamiętaj nie łącz samych jaskrawych kolorów, jeśli masz na przyklad jaskrawą bluzkę reszte ubran weź bardziej matowe, zrównoważone.
-JASNY+CIEMNY=IDEAŁ - pamiętaj nie za jasno, nie za ciemno! Czarne rurki + żółta koszulka idealnie.
-Nie łącz wzorów! -Żelazna zasada ! Kiedy ubierasz spodnie w szkocką kratkę, pamiętaj aby nie ubrać koszulki w paski czy kropki.
-A oto najlepiej dobrane kolory: czerwony+biały, zielony+żółty, niebieski+szary, czarny+różowy, granatowy + czerwony, brązowy+ błękitny
-Pamiętaj: Biały, szary i czarny do wszystkiego pasuje.!
-Jak ubierasz gładkie spodnie możesz zaszalec z koszulką, jak ubierasz spodnie z czymkolwiek (czyli większy wzorek albo kratka czy paski) postaw na zwykłą jednokolorową koszulkę i na przyklad kamizelkę.”
Czytalam dalej poki powieki nie zaczely mi opadac.
Powoli zamknelam oczy i zasnelam spokojnym snem.
***
Otworzylam powoli oczy.
Bylam na lace na której ja z moimi rodzicami często
przebywaliśmy.
Rozejrzalam się powoli.
Lzy nalecialy mi do oczu po czym uslyszalam znajomy
smiech.
Tata? Mama?
- Mamo, Tato! – krzyknelam biegając tam i spowrotem.
- Siostra! Tu jesteś! – mój brat spojrzał na mnie z
szerokim uśmiechem i rozlozyl szeroko rece.
Podbieglam do niego i przytuliłam go mocno po czym
usmiechnelam się delikatnie.
- Brakuje mi ciebie. Gdzie rodzice? – spojrzałam na jego
twarz.
- Rodzice sa tu i zbierają maliny – usmiechnal się
delikatnie.
- mogę ich zobaczyć? – usmiechnelam się delikatnie.
Kiwnal powoli glowa i spojrzał na cos za mna.
Odwrocilam się i spojrzałam w oczy rodzicom.
- Mama. Tata – szepnelam i przytuliłam się do nich
mocno.
- Skarbie, wiemy, ze za nami tęsknisz. – tata spojrzał
na mnie z uczuciem.
- I wiemy, ze cierpisz. W końcu jesteś sama z tym
wszystkim – westchnela mama.
- Wiec poprosiliśmy, żeby podesłali tam do ciebie
kogos – Zack spojrzał na mnime usmiechniety.
- Kogo poprosiliscie? – spojrzałam na nich zdziwiona.
- Nie ważne kochanie. – usmiechnal się Tata.
- Wazne, ze się toba zajma tak jak my powinnismy byli
– Mama westchnela cicho.
- Zajeliscie się mna lepiej niż ktokolwiek bylby w
stanie – usmiechnelam się delikatnie po czym przytuliłam ich mocno.
- Wyslalismy ci czterech chlopakow. Sa bardzo mili i
mysle, ze będziesz z nimi szczesliwa, Malenka – brat cmoknal mnie w czolo i
przytulil.
- Do zobaczenia kochanie – powiedział tata.
- Zobaczymy się niedługo – usmiechnela się Mama.
Uslyszalam smiech chlopakow.
Powoli się obudziłam.
świetny rozdział
OdpowiedzUsuńJak słodko<3 I ten sen...Boskoo!Czekam na nn.Pozdrawiam B xxo.
OdpowiedzUsuńJezu ale się porobilo! Znowu boski a ja nie mogę się podpisać z konta Google ;//
OdpowiedzUsuń@AdziaDash :)