Kiedy chłopak skonczyl, oddal gitare kobiecie i
zeszedl ze sceny.
Podszedl do mnie i usmiechnal się delikatnie.
Przytulilam go mocno.
- Masz racje. Nie masz szans u mnie, bo zasługujesz na
kogos lepszego – usmiechnelam się szeroko.
- Przyjaciele? Nawet jak już się z kims zwiarzesz,
nadal będziemy wychodzić raz na jakiś czas, hmm? – usmiechnal się szeroko i
poszliśmy razem do naszego stolika.
Nasze dania już lezaly na talerzach wiec usiedliśmy i
zaczelismy powoli jesc.
Calum co pare minut patrzyl na mnie.
Wreszcie się odezwal.
- Może chcesz cos jeszcze? Strasznie mało jesz
ostatnimi czasy – spojrzał na mnie zaniepokojony.
- Nie powinieneś się martwic. Wszystko będzie dobrze –
usmiechnelam się smutno.
- Hej, Alex. Widze, ze cos się dzieje. Nie wiem jeszcze
co, ale na pewno cos się dzieje – westchnal i spojrzał na mnie pytająco.
- Ja sobie z tym wszystkim nie radze. Jak nie wybiorę
Michael’a to Clofford będzie chodzil caly czas smutny, z Ashton’em będzie tak
samo a Luke, nawet boje się myslec. Calum, co ja mam zrobić? Boje się, ze znowu
zostane sama – spojrzałam na niego i poczułam jak w oczach zbierają mi się lzy.
Wstalam szybko i pobiegłam do toalety.
Sporzalam na swoje odbicie w lustrze.
Mialam czarne sciezki biegnące po moich policzkach.
- No i po co placzesz? Tylko się rozmazalas – Ashton
zasmial się wchodząc do DAMSKIEJ toalety.
Za nim weszli wszyscy chłopcy.
- Skad wy.. – nie dokonczylam bo Calum wszedł za nimi.
- Ja po nich zadzwoniłem. Chcialem, zebysmy wszyscy
wszystko wytłumaczyli – chłopak spojrzał na nas wszystkich.
- Szczerze, wyglądam okropnie, co? – zasmialam się
cicho i przetarłam policzki nadgarstkami.
- Wygladasz slicznie, ale nie po to tu jesteśmy –
zauwazyl Michael.
Spojrzalam na nich i na pomieszczenie w którym się
znajdowaliśmy.
Chlopaki chyba zauważyli co mam na myśli i spojrzeli
na mnie.
- Może wyjdziemy? -
zapytal Cal.
- Dobry pomysl. Tylko poprawie makijaż i wyjde –
usmiechnelam się delikatnie i patrzyłam na wychodzących z lazienki chlopakow.
PERSPEKTYWA ASHTON’A
Wszyscy wyszliśmy po czym dziewczyna wyszla z toalety
i zamknela delikatnie drzwi.
Stanela przodem do nas i spojrzała na nas wszystkich.
- Nie opuścimy cie, nie ważne kogo wybierzesz – zaczal
Michael.
- Nawet jeżeli zdecydujesz, ze nie będziesz z zadnym z
nas, przyjmiemy to do wiadomości i będziemy cie wspierać – Luke poslal jej
jeden z jego cieplych usmiechow.
- Ale nas nie opuszczaj. Nie będziemy już ta sama
rodzina bez ciebie – dokonczylem patrząc jej w załzawione oczy.
Dziewczyna zasmiala się delikatnie i przetarla oczy.
- Uwielbiam was chłopaki. Denerwujecie mnie i często
chce was zabic, ale kocham was ponad zycie – szepnela i przytulila nas
wszystkich mocno.
Spojrzelismy po sobie i zasmialismy się glosno.
W pewnym momencie zauwazylem, ze dziewczyne delikatnie
zamgliło.
Spojrzalem na nia i chwyciłem ja za ramie.
- Hej, mala. Wszystko dobrze? – zapytałem i posadzilem
ja na kanapie w hallu restauracji.
-Tak ale.. Jest mi slabo – szepnela zamykając oczy.
- Hej, Alex. Zostan ze mna. Patrz na mnie – podniosłem
jej glowe za podbródek.
Uslyszalem jak Luke dzwonil po karetke pogotowia.
- Za chwileczkę będą – spojrzał na nia spokojnie i
kucnal obok mnie.
- Chlopaki, to naprawdę nic – szepnela coraz ciężej
trzymając się przy przytomności.
- Kurde, Alex. Mow do mnie. Ksiezniczko. Przejdziemy
przez to razem. Wszyscy – chwyciłem ja delikatnie za dlon po czym ja
ucalowalem.
- Ja.. –szepnela i zamknela oczy.
- Alex, obudz się! – powiedział Michael trochę
glosniej niż przypuszczal.
Nie zdarzylismy nic zrobić lecz spojrzeliśmy na
karetke która przyjechala pod drzwi restauracji.
Mezczyzni w czerwonych strojach wzięli dziewczyne na
nosze i wsadzili ja do srodka.
- Możemy wziasc jednego z was na wypadek gdyby się
obudzila. Który jedzie? – rozejrzeli się po nas.
Luke spojrzał na nas i usmiechnal się delikatnie.
- Może ty pojedziesz? Z toba ma chyba najwieksza wiez
– zwrocil się do mnie.
- Nie stary. Jedz. My dojedziemy zaraz po was –
usmiechnalem się szeroko do niego.
Odprowadzilem go wzrokiem i sami wsiedliśmy do auta
kiedy drzwi się zamknely.
PERSPEKTYWA ALEX
Obudzilam się po chwili z wielkim bolem glowy i
zawrotami.
Otworzylam delikatnie oczy po czym rozejrzałam się
powoli.
- Luke.. Luke? Gdzie my jesteśmy? – powiedziałam
pewnie lecz z moich ust wyplynal tylko cichy szept.
- Jedziemy do szpitala mala. Wszystko będzie dobrze,
jasne? – usmiechnal się delikatnie i cmoknal mnie w czolo.
- Ale.. Luke, co się stało? – mój glos stawal się
coraz glosniejszy.
Spojrzalam na niego zmartwiona.
- Zemdlalas. Ale już widze, ze wracają ci kolory. Już
prawie jesteśmy w szpitalu – przejechal dlonia po moim czole odgarniając moje
wlosy.
Usmiechnelam się delikatnie i podniosłam z trudem
reke.
- Nie ruszaj się. Musisz oszczedzac energie – chwycil
mnie za dlon i pocalowal delikatnie jej wierzch.
Usmiechnelam się szerzej, zasmialam sie cicho.
Poczulam, ze auto zwalnia i ktoś otwiera drzwi.
Wzieli nosze i zanieśli mnie na sale.
Luke musial zostać na korytarzu.
Lekarze zaczeli mnie badac.
Wytlumaczyli mi, ze powodem tego, ze zaslablam, było
osłabienie organizmu.
Zapytali do kogo maja zadzwonić, żeby oznajmić, ze
jestem w szpitalu.
- Do nikogo. Moja rodzina jest tutaj – usmiechnelam
się delikatnie i spojrzałam na uśmiechających się chlopakow za szyba.
Mezczyzna kiwnal glowa i oznajmil, ze musi powiedzieć
o wynikach badan chłopakom.
Przygryzlam warge ze zdenerwowania i kiwnelam
delikatnie glowa.
Boje się co sobie o mnie pomysla.
Cudowny rozdział ;* tak dalej :) trzymam kciuki. Niech wena cię nie opuszcza <3
OdpowiedzUsuńcudowny! Czyżby alex chorowała na anoreksję?
OdpowiedzUsuńTen blog jest moim ulubionym!
OdpowiedzUsuńCieszę się tak głupia ,kiedy pojawia się nowy rozdział! 2 razy dziennie sprawdzam czy czegoś nie udostępniłaś.
Ten ff jest najlepszy,według mnie, ma najbardziej wciągającą fabułę spośród wszystkich jakich czytałam ,uwierz jest ich sporo :D
Życzę ci dalszej tak wspaniałej weny!! ;*
Dziękuję ,że zdecydowałaś się na pisanie!
Niecierpliwie czekam na (jak najszybszego) nexta ;)) Liczę ,że w dalszych rozdziałach będzie dużo całowania etc.
Pozdrawiam Suzan! <3
PS ah i nie napiszę ci z jakiego teamu ,bo zdecydować się nie umiem. Ale jest to prawdopodobnie Ash ;D