PERSPEKTYWA LUKE’A
Spojrzalem na dziewczyne i usmiechnalem się
delikatnie.
- Sluchaj mala – zaczalem – chcialabys może pojechać
ze mna do Parku rozrywki dzisiaj wieczorem? – chwyciłem jej malutka dlon.
- Z przyjemnoscia Luke. Wiec, wypiszą mnie już dziś? –
spojrzała na mnie swoimi dużymi oczami.
Przytaknalem a dzewczyna wstala z lozka i podeszla do
mnie po czym przytulila mnie dosyć mocno jak na takie ciało.
Zasmialem się cicho, wstałem i podniosłem ja do góry.
- Kocham Cie Alex – szepnalem i czekałem na odpowiedz.
Dziewczyna tylko spojrzała na mnie i odpowiedziala:
-Wiem to Lucas. Wiem. – usmiechnela się i cmoknela
mnie w nos.
Zasmialem się cicho i zrobiłem dziwna mine
przechylając glowe na bok.
Dziwczyna zaczela się smiac i przytulila się do mnie
mocniej jakby bala się, ze ja puszcze.
Chciałbym, żeby została ze mna tak na zawsze.
No ale coż, musze na nia czekac i będę czekac poki nie
umre.
Po chwili usłyszeliśmy pukanie i drzwi powoli się
otworzyly.
Zobaczylem Ashtona z bukietem kwiatow i w swoim
ulubionym outficie, czyli potargana koszulka z Nirvany, czarne rurki i czerwona
bandana.
Chlopak wszedł do srodka a ja postawiłem dziewczyne na
ziemi.
PERSPEKTYWA ALEX
- Ashton! – krzyknelam po czym zakryłam usta a on się
zasmial.
- Nie tak glosno bo obudzisz caly szpital?
- Oj, no może – przytuliłam go mocno i cmoknelam go w
policzek.
-Wiesz, ze w szkole już o ciebie pytaja? – zasmial się
delikatnie i przejechal kciukiem po moim policzku.
- Jeju, dzisiaj szkola. Musze isc! – odskoczyla ode
mnie i zaczela zbierac swoje rzeczy.
- Ty nigdzie nie idziesz. Dopiero po badaniach będzie
cos wiadomo, ale mysle, ze cie wypuszcza – zauwazyl Luke.
- Dobrze myślisz Hemmings. Musisz tu zostać do badan,
jasne? – chłopak polozyl kwiaty na stoliku i spojrzał na mnie.
- Ale.. Szkola.. – spojrzałam na niego smutnymi
oczami.
- Alex, nie powinnaś.. – powiedział ale zaraz zmiekl –
dobra. Ide zapytać pielęgniarki – westchnal i wyszedł.
Usmiechnelam się tryumfalnie i weszłam do toalety.
Ubralam się powoli i wyszłam po czym wszyscy na mnie
spojrzeli.
- Będziesz miała za chwile badania. Jeżeli wszystko
będzie dobrze, idziesz do szkoły, jeżeli nie, zostajesz tutaj na trochę dluzej
– Ash spojrzał na mnie.
- Ale jak to dluzej? Na jak długo? – odlozylam swoja
torbe na lozko i spojrzałam po ich twarzach.
- Mnie nie pytaj – mruknal.
Uslyszelismy szczek zamka i drzwi delikatnie
zaskrzypiały.
W przejściu zauwazylismy niska brunetke w stroju
pielęgniarki.
Usmiechnela się do mnie serdecznie.
Odwzajemnilam uśmiech i stanelam do niej przodem.
- Jestes gotowa na badanie? – zapytala i przecisnela
się obok chlopakow po czym obok niej zauwazylam Mulata.
- Oh, czesc Calum! – usmiechnelam się i pomachałam mu
po czym on usmiechnal się szeroko i odmachał mi – Oczywiście proszę pani.
- Dobrze, ale wy chyba powinniscie wyjść. Nie będziesz
się przy nich krepowac? – spojrzała na mnie i wyjela Pulsometr i przyrząd do
mierzenia ciśnienia i inne.
Spojrzalam na chlopakow i pokrecilam glowa.
- Sa dla mnie jak bracia, poza tym, to nic – zasmialam
się delikatnie.
Calum wszedł do srodka i zamknal drzwi po czym wszyscy
usiedli na krzesłach obok lozka.
- Rozbierz się do bielizny i stań prosto – powiedziała
odwracając się na chwile i siegajac po jeden z przyrzadow.
Spojrzalam na chlopakow, zasmialam się cicho i zdjelam
z siebie ubrania po czym poprawiłam biustonosz i stanelam prosto.
- Jak jeszcze raz ktoś spojrzy na mój tylek w ten
sposób, przyrzekam, ze albo wyrzucę przez okno albo zamkne w łazience –
zasmialam się cicho i zadrżałam delikatnie.
- Spokojnie, ale się ostra zrobila – Michael podniosl
rece w geście poddania i zasmial się glosno.
Potarlam dlonmi swoje ramiona i spojrzałam na
pielegniarke która mnie zmierzyla, zwazyla, zmierzyla mi ciśnienie, sprawdzila
jak reaguje i inne.
- Dobrze, możesz się już ubrać – powiedziała i
schowala wszystkie przyrządy.
Ubralam się szybko i ponownie potarlam dlonmi o
ramiona i lokcie.
- To wiec, mogę już isc do szkoły? – usmiechnelam się
delikatnie i spojrzałam na kobiete.
- Tak, ale musisz się lepiej odzywiac i przytyć pare
kilogramow jeżeli chcesz być zdrowa. Rozumiemy się? – spojrzała na mnie
trzymając w reku swoje przybory.
Pokiwalam energicznie glowa i chwyciłam swoja torbe.
- Gotowi? – zapytałam entuzjastycznie.
Energia rozdzierala mnie od srodka.
Chlopcy tylko cos odburknęli i zrobili krzywe miny.
- Ej chłopaki, szkola wcale nie jest taka zla,
gwarantuje wam to. A teraz do wozu marsz – usmiechnelam się szeroko i wyszłam z
Sali.
Slyszalam za sobą tylko westchnienia i szybkie kroki.
Odwrocilam się i spojrzałam na nich idąc tylem.
- Nie możecie być tak negatywnie nastawieni. Swiat
jest piękny! – zasmialam się delikatnie.
- Alex, uważaj bo zaraz na kogos..
Slyszac te słowa już chciałam się odwrocic ale
potknelam się.
Czekalam az uderze w ziemie ale za to poczułam silny
uscisk wokół moich ramion.
- Wpadniesz – dokonczyl Calum.
Otworzylam oczy i stanelm prosto.
Otrzepalam swoje spodnie i podniosłam wzrok.
Napotkalam zielona oczy mojego znajomego.
- Jayden? Co.. Co ty tu robisz? – spojrzałam na niego
i odeszłam od niego krok.
- Ja.. Alex ja chciałem przeprosić. Chcialem przeprosić
za wszystkie krzywdy które ci wyrzadzilem, za wszystko co zle, co miałem czelność
o tobie powiedzieć. Alex, proszę. Jestes moim sloncem. Wiem, ze zachowałem się jak
kompletny palant i pewnie nie chcesz mnie już znac, ale proszę. Przemysl to. – powiedział
po czym pochylil się nad moim uchem i szepnal – pomysl jak pięknie wygladalabys
ze mna jako krol i krolowa balu na zakończenie tego roku. Pomysl nad tym
kochanie. Pamietaj, ze będę tu dla ciebie, dobrze? – cmoknal mnie delikatnie w
policzek i usmiechnal się po czym wyszedł ze szpitala machając do mnie.
- Co to było? – uslyszalam zgodny chor chlopakow.
***
Jejuuuu, przepraszam, ze nie dalam wczesniej ale nie moglam wejsc na bloga.
Mam nadzieje, ze tym rozdzialem wam to wynagrodze. Przepraszam jeszcze raz.
Kocham Was maluchy <3
CZYTASZ = KOMENTUJESZ
Dziekuje za wszystkie komentarze :)
*Minimum szesc komentarzy (kreatywnych) do nastepnego rozdzialu:) Do zobaczenia kochani <3
Widzę że chłopcy nie polubili Jayden'a xd PROSZĘ DODAJ SZYBKO NOWY BEZ WZGLĘDU NA LICZBĘ KOMENTARZY :*
OdpowiedzUsuńJejku ale swietny rozdzial *-* czekam na kolejny :*
OdpowiedzUsuń/AdziaDash
UsuńŚwietny rozdział :)
OdpowiedzUsuńKOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM ♥♥
OdpowiedzUsuńCzekam na następny równie cudowny rozdział ;)
~Suzan
Świetny ♥♥♥
OdpowiedzUsuń